Kocham święta. Zarówno Boże Narodzenie jak i Wielkanoc od zawsze budziły we mnie ciepłe uczucia. Szczególnym sentymentem darzę Wigilię.

Nie wiem co powoduje we mnie taką miłość do świąt. Możliwe, że to dzięki choince, może zapach potraw wigilijnych, może prezenty. Ciężko powiedzieć, co ma największy wpływ na mnie.

Oprócz wymienionych przeze mnie stałych elementów święta zawsze kojarzyły mi się ze słodyczami. Moimi ulubionymi cukierkami od zawsze były malaga tikitaki i kasztanki. Każde z nich cenie za coś innego.

Kasztanki kocham za mocno kakaowy smak, tikitaki natomiast za orzechową nutę bijącą z każdego gryza. Gdy na stole leżą malaga tikitaki i kasztanki zawsze mam dylemat co wybrać. Możliwe, że to dzięki słodyczom kocham święta.

Nigdy nie ukrywałem, że są one dla mnie bardzo ważne. Rodzina nigdy nie pała entuzjazmem, gdy zamiast karpia wybieram kasztanki lub tikitaki. Nie moja wina, że smak słodyczy zdecydowanie góruje nad resztą potraw.

Zawsze po świętach wybieram się do dentysty w celach kontrolnych. Słodka bomba, którą bombarduje swoje zęby w święta wymaga, aby w celach prewencyjnych przebadać zęby pod kątem obecności próchnicy. Na szczęście jeszcze nigdy nie miałem problemu z zdrowiem jamy ustnej.

Malaga tikitaki i kasztanki nigdy nie były źródłem moich problemów ze zdrowiem. Od zawsze bez obaw zajadam się słodkościami, bo wiem że nie wpływa to na moje zdrowie. Podobnie jak karp, choinka czy prezenty, tak słodycze stały się moją świąteczną tradycją.

.

Tagi: kasztanki, malaga tikitaki i kasztanki, tikitaki

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.       11  

Statystyki wyświetleń:

Poleć nas na: