Budzą mnie pierwsze promienie słońca wpadające przez szyby, odruchowo zerkam na zegarek, który cicho tyka na nocnej szafce przy łóżku. Dochodzą do mnie pierwsze świadome myśli, że jeszcze zostały mi trzy godziny do spotkania z Arturem. Umówiliśmy się na 11.00 w naszej ulubionej knajpce.

Odwracam się na drugi bok i próbuję zasnąć, ale nie daje się za dużo myśli kłębi się w głowie, że nie da nawet się odprężyć. Zdaję sobie również sprawę, że mam 35 lat i jeden wielki chaos w życiu. Być może nie jestem stworzona do stałego związku, choć męża mam.

Ale mężatką został w wieku 22 lat i byłam bardzo zakochana. Nie wyobrażałam sobie życia bez mojego męża. Z początku czułam, że to spełnienie marzeń, prałam gotowałam, dbałam o dom najlepiej jak umiałam wszystko dla niego i zmyślą o nim.

Dom to był dla mnie azyl, czekałam każdego wieczoru na niego, z nadzieją, że on też się nie mógł doczekać, aż mnie zobaczy, że tęsknił tak samo mocno jak ja. Ale tego nie było, to było jak taka pustka, znajomi i tyle. Nawet nie umieliśmy ze sobą rozmawiać.

Czułam się samotna, ale nie szukałam nikogo, Artura spotkałam przypadkowo wiedział, jaką mam sytuację i kochał mnie bezwarunkowo, był lekiem na to całe zło. I tak zaczęły się noclegi kraków, jeden i ten sam hostel kraków. Nawet się śmialiśmy, że ten hostel kraków jest taki naszym zakątkiem.

Z początku te noclegi kraków poza domem były ekscytujące. Teraz po paru latach widzę, że noclegi kraków nie były wyjściem z tej całej sytuacji i nawet ten nasz ulubiony hostel karaków. To było na chwile, takie kruche byle na chwile móc się pocieszyć.

i Takim miejscem był hostel kraków miejscem ukrytej miłości, gdzie mogę po spotkaniu z Arturem założyć emocjonalny gorset i wrócić do męża. .

Na podstawie serwisu: www.euroroom.pl

Tagi: noclegi kraków, hostel kraków, hostel kraków

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.       22  

Statystyki wyświetleń:

Poleć nas na: